Wróg się rodzi | Premiera
Opublikowano: 12 lutego 2019 r.Kategorie: Spektakle
Teatr im. Wilama Horzycy, 30.03.2019 (sobota), godz. 18.00
W Rwandzie, w 1994 roku Radio Wolności i Tysiąca Wzgórz namawiało swoich słuchaczy z plemienia Hutu, by wzięli maczety i zapolowali na „karaluchy”. Robakami stali się ich sąsiedzi z plemienia Tutsi. Siła propagandy – nienawiści, dehumanizacji, odwołań do bożego dzieła – przyczyniła się do ludobójstwa, które w ciągu stu dni pochłonęło prawie milion ofiar. Podczas procesu prezenterów radiowych z Rwandy słynna prokurator Carla del Ponte powiedziała, że zabójcy posłuchali radia, bo było dla nich jak biblia.
Na początku było słowo.
Karaluch.
Na początku zawsze jest słowo. Także we współczesnej Polsce.
W spektaklu „Wróg się rodzi” badamy fenomen Radia Maryja, które od blisko 30 lat wpływa na mentalność swoich słuchaczy oraz procesy społeczne i kulturowe.
To radio także jest biblią.
Jakie mogą być tego konsekwencje?
———-
„Wróg się rodzi”
Premiera: 30 marca 2019 r. godz. 18.00
reżyseria: Aneta Groszyńska
scenariusz: Marcin Kącki
scenografia: Tomasz Walesiak
muzyka: Ela Orleans
Duża Scena
———-
TWÓRCY O SPEKTAKLU:
„Zdaniem socjologów, medioznawców, historyków i psychologów społecznych Radio Maryja zagospodarowuje konserwatywno-nacjonalistyczną grupę społeczną, niszczy więzi przez podział na wróg-obcy, oddziałuje do środka strukturą bezwzględnego oddania. Tyle nauka.
Dla nas, twórców, Radio Maryja, to nietknięty obszar eksperymentu społecznego, który wymaga opowiedzenia instrumentami teatralnymi. Naukowcy badają zjawiska społeczne empirią, statystyką i jednoznaczną aparaturą pojęciową, ale i tak Radio Maryja w odbiorze społecznym pozostaje zagadką, wymyka się słowom, wyobrażeniom, skalom porównawczym.
W spektaklu zapytamy, czym jest fenomen społeczny Radia Maryja w epoce postnacjonalizmu. Dlaczego niesie jednym strach, a innym nadzieję? Czy w tym nienawistnym sporze mogą być wygrani? A jeśli tak, to co stanie się z przegranymi?
Czy Radio Maryja to medium czy narzędzie propagandy? Jeśli jest dziennikarskim medium, to jak ocenić język pogardy, którym się posługuje? A jeśli jest propagandą, to czy działanie dla „dobra ojczyzny” można usprawiedliwić z każdego czynu?”