„Śródmieście sprzed lat: miejsca i ludzie” – to nowy cykl spotkań w Książnicy Kopernikańskiej przygotowany przez Katarzynę Kluczwajd.
W trakcie czwartego spotkania, na które zapraszamy 6 czerwca, Katarzyna Kluczwajd opowie o królestwie ulicy Mostowej.
Jednej ulicy zaledwie jeden firtel, mówiąc po pomorsku, a 3 znane przedsiębiorstwa i wiele ciekawych historii. Chodzi o sąsiadów z ul. Mostowej: fabrykę czekolady Julius Buchmann (nr 34), fabrykę mebli Bracia Tews (nr 30-32), zakład nasienniczy B. Hozakowski (nr 28).
Julius Buchmann fabrykę czekolady założył w Gdańsku w 1854 roku, po kilku latach przeniósł ją do Torunia, na ul. Szeroką. Od 1873 roku jej siedzibą – przez ponad 7 dekad – była posesja przy ul. Mostowej 34. Fabryka czekolady, cukrów i marcepanów działała też w okresie II RP (w czasach globalnej i krajowej zapaści gospodarczej polecała czekoladę „kryzysową”), także w latach wojennych.
Meblowa tradycja posesji nr 30 miejsca sięga lat 60. XIX w., kiedy kupiec W. Berg prowadził tu magazyn mebli (zał. 1851). Po latach, w 1888 roku Ludwig Berg wzniósł reprezentacyjną kamienicę w stylu neorenesansowym. Tewsowie przenieśli tu swoje przedsiębiorstwo w roku 1902, z ul. Chełmińskiej 20. Salon mebli i wyposażenia mieszkań nadal zajmował sale frontowe, zaś fabrykę mebli urządzili w oficynach od ul. Podmurnej 29. Niebawem połączyli kamienicę z domem nr 32. W okresie międzywojennym meble eksponowano na pięciu kondygnacjach obu budynków. Przedsiębiorstwo braci Tews to największa, najdłużej działająca miejscowa wytwórnia mebli, jedna z większych na Pomorzu, do 1939 roku i podczas okupacji. Mimo przemian własnościowych nazwisko jej założycieli Franza i Richarda pozostało w nazwie jako marka – synonim jakości.
Posesja pod nr. 28 od 1900 roku należała do Bolesława Hozakowskiego i jego składu nasion (zał. 1885), pierwszej w Toruniu, której slogan reklamowy brzmiał: Świat to moje pole. Bronisław Julian Wiktor przejął biznes po śmierci ojca w 1919 roku, przysłużył się do jego rozwoju. Sprawował też funkcję konsula honorowego Republiki Francji w Toruniu (1922-1948, z wojenną przerwą). W 1938 roku planował wzniesienie dużego magazynu i suszarni nasion od ul. Podmurnej.
Ulica Mostowa ma swoje miejsce w dziejach miejskiej komunikacji – od 1863 roku niemal naprzeciwko tych kamienic, przed hotelem, funkcjonował przystanek omnibusu braci Lipmann, kursujący 6 razy dziennie w godz. 5.15-22.10. A w latach 20. XX w. w dni targowe miały tu postój taksówki (od posesji nr 36 do Wisły), co oprotestowali miejscowi przedsiębiorcy – auta blokują dostęp do sklepów i warsztatów!
—-
Kolejne spotkania z cyklu „Śródmieście sprzed lat: miejsca i ludzie”:
10 października: Przedsiębiorcza ulica Strumykowa i biznesy przy „Nowym Pasażu”
7 listopada: Knajpy Rynku Nowomiejskiego
21 listopada: Sąsiedzi z ulicy św. Katarzyny
12 grudnia: Hippiczne królestwo Maxa Palma
—-
Katarzyna Kluczwajd o cyklu „Śródmieście sprzed lat: miejsca i ludzie”:
Bohaterem nowego cyklu spotkań w Książnicy Kopernikańskiej jest toruńskie śródmieście, a więc: Stare i Nowe Miasto, przedmieście św. Katarzyny i okres XIX-XX wieku. Został przygotowany na podstawie archiwalnych kwerend oraz opracowania kolekcji pocztówek Tamary i Krzysztofa Klunderów. Celem opowieści o przestrzeni miasta w wymiarze architektonicznym i funkcjonalnym, o miejscach i ludziach, jest uświadamianie, że toruński zespół staromiejski, sławny jako „gotyk na dotyk”, obejmuje dużą liczbę zabytków młodszego pokolenia, powstałych w XIX i XX w. z wykorzystaniem obiektów zastanych lub po ich rozbiórce. Owo młodszo-zabytkowe oblicze śródmieścia, atrakcyjne artystycznie i estetycznie, kryje ciekawe historie z (nie)dawnej codzienności.
Dlaczego w tytule mowa o śródmieściu, a nie starówce? Ten drugi termin przyjął się w języku potocznym w odniesieniu do najstarszej części każdego miasta, choć Starówka, dużą literą, to nazwa własna odbudowanego historycznego centrum Warszawy. Toruńska „starówka”, czyli zespół staromiejski, obejmuje Stare Miasto, Nowe Miasto i zamek krzyżacki. „Najnowsze miasto” to Wilhelmstadt, utworzone przez Prusaków w 1884 roku jako trzeci organizm miejski.
Spotkania mają być rodzajem „spaceru” służącego poznawaniu dawnej codzienności Torunia, jego obrazu widzianego oczyma zaborcy i polskich mieszkańców, wizerunku nowoczesnego miasta II Rzeczypospolitej, dojrzeniu przeróżnych detali i poczuciu atmosfery. A spacery po mieście inspirują podobnie jak badania, podczas których niemal każde pytanie i próby poszukiwania na nie odpowiedzi ukazują kolejne ścieżki, którymi warto podążyć.
I w tym cyklu opowieści o wielokulturowym Toruniu najważniejsi są torunianie – współtworzący miasto, jego architekturę i urbanistykę, instytucje i lokale, kulturę i sztukę, a przede wszystkim relacje wzajemne. Relacje różne ze względu na opresję władzy zaborcy i okupanta oraz walkę Polaków o narodową tożsamość, dziejowe zawieruchy światowych konfliktów, które zmieniły kształt świata i życie codzienne każdego ze współczesnych. Zamierzeniem autorki jest, by ten obraz dawnego Torunia zainspirował do poznawania dziejów własnej ulicy, dzielnicy, a te – do budowania poczucia związku z miejscem. Aby w jakimś sensie posłużył do kształtowania relacji – nie tylko międzypokoleniowej, ale i tej związanej z tożsamością lokalną, bo poczucie związku z miejscem to również relacja. Relacja, która może przynieść wiele dobrego.